Za duma
Komentarze: 0
Dobry wieczór Kochana,
Dzisiaj na ważnym dla mnie cmentarzu, przy dużym krzyżu zapaliłem znicz (takie drobne dziwactwa są łagodnie akceptowane ... ) i widziałem żółtą kurtkę i kuchnię pełną ziół, czułem ich zapach i oslepił mnie blask śniegu ... cierpiałem, zaszkliły mi się oczy ... byłem ...
[ przy okazji to kretyńskie musi być dla ludzi,którzy to czytają ... czasem mam obawę, co Ty sobie o mnie myślisz ... cóż, szczerość i otwartość, nic innego nie ma sensu ... ]
Wcześniej, rano, na grobie taty ... widziałem Cię tak wyraźnie, ten dzień, gdy przedstawiałem Cię Mu ... nawet pogoda się zmieniła ... i taki delikatny zapach ... i ... TY ...
[no nieźle koleś, to co opisujesz to już schi na stówę ... ]
to niezwykły czas, to FORMA prześlizgująca się po granicy światów, to ... granica jak powierzchnia bańki mydlanej ... i tyle pytań, tyle radości i niepokoju ... i zakład, czy masz szansę wytrzymać dłużej niż 3 dni ... i pewność, że te 3 dni są tego warte ... i pytania ... dzieci, lokalizacja, pieprzony racjonalny umysł ... i znowu zapach, kształt, TY, magia ...
i płomyki setek zniczy ... i łuna w nocy ... i czas ... ukradziony temu światu ... i oczekiwanie na Ciebie TAM ... wciąż jeszcze TAM ...
mam gotowe jakieś 25 % prezentacji i milion maili do odpowiedzenia ... na 95% zrobię jutro home office day ... dostępny od 8:15 do ok 15, chyba że jednak pojadę zwiedzać, wtedy dłużej - dam Ci znać ... moja ...
Całuję ...
Dodaj komentarz