Dzien dobry ...
kolejny dzien Twoich Waznych Zajec o Ktorych Nie Mam Pojecia. Kolejny dzien bez mozliwosci kontaktu. Troche mnie to frustruje, troche dziwi - bez problemu przeciez mijaly sni, tygodnie i miesiace w ktorych nie rozmawialismy. A jednak wzmozony w ostatnim czasie kontakt pobudza apetyt. I tesknote. I echa dawnych pragnien ("... powracaja echa dwnych pragnien ...")
poznaje Twoje "chce" w kawalkach, w krotkich chwilach szczerych odpowiedzi, we wzbudzanych czasem przez slowa obrazach w wyobrazni. Nie wiesz ile bym dzisiaj dal za jeden wieczor, poranek, czy czas po prostu, kiedy przytuleni moglibysmy ze soba rozmawiac i dzielic sie "chce" ("lubisz rozmawiac")
probuje tworzyc mozliwe scenariusze i wiesz, najlepsze wychodza mi takie, w ktorych mnie w ogole nie ma ... to ironiczne w sumie. Tak jak mowilem we wtorek - jak tylko wyjme sie z rownania - wszystkie zmienne maja szanse sie ulozyc w harmonii. A po raz pierwszy w zyciu zdarzaja mi sie chwile, w ktorych chcialbym byc i w ktorych nie jest mi obojetne czy bede czy nie. To slabosc. ("mam do Ciebie slabosc" - tak sie chyba mowi - jezyk jest niezwykly) Wiec mieszam zmienne i ukladam raz jeszcze i raz jeszcze za kazdym razem uzyskujac kiepski wynik tak dlugo jak jestem w tym rownaniu obecny ... To dziwne odczucie - miec przekonanie, ze lepiej zeby mnie nie bylo ...
" ... by nasze drogi spleść gwiazdom na przekór ..." - wierze, tak mocno wierze, ze nam sie uda. Najpierw spotkac, potem pozostac, potem tworzyc ... ze znajdziemy w sobie moc i mozliwosc zeby poukladac razem trudne tematy od rodzin po geografie ... ze moze jednak ... dasz rade wytrzymac trzy dni albo i dluzej ...
miej dobry, efektywny i radosny czas k ...